Lazar Samardžić w wywiadzie z klubowymi mediami wspomina swój debiut w barwach RB Lipsk, a także opowiada o pobycie w drużynie i celach, jakie sobie stawia.
Laki, jak otrzymałeś wiadomość, że w listopadowym meczu z Borussią Mönchengladbach będziesz debiutować?
Dowiedziałem się o tym tuż przed wyjazdem na stadion. To sprawiło, że moje serce zaczęło bić szybciej. Z pewnością było widać, że jestem zdenerwowany przez pierwsze kilka minut, ale myślę, że szybko wszedłem do gry i ostatecznie solidnie zagrałem. Prawdopodobnie nawet lepiej radziłem sobie w obronie niż w ataku, co nie jest moją najmocniejszą stroną.
Jesteś Bykiem od września 2020 roku. Jak do tej pory odnalazłeś się w szkoleniu Juliana Nagelsmanna i jakie są Twoje kroki w rozwoju tutaj?
Na boisku panuje świetna atmosfera. Wszyscy pracują na boisku i poza nim, śmiejemy się i to nie tylko zawodnicy, ale także trenerzy. Hee-Chan Hwang jest moim zdaniem najzabawniejszym facetem w zespole.
Warunki tutaj są świetne. Trening Nagelsmanna jest bardzo złożony, a czasem wymagający psychicznie - ale to właśnie charakteryzuje go i jego pracę i dzięki temu odnosimy takie sukcesy. Wybrałem RB Lipsk, ponieważ tutaj mogę się najlepiej rozwijać.
Zdecydowanie stałem się tutaj o wiele silniejszy psychicznie. Muszę się poprawić fizycznie, tak, jak powiedział trener i cały czas nad tym pracuję.
Jakie są Twoje cele w RB Lipsk?
Chcę być stałym zawodnikiem w zespole. To jest priorytet. Ale oczywiście marzę o wielkich sukcesach z RB Lipsk i zdobyciu w pewnym momencie tytułu lub dwóch.