RBLipsk.pl
Wywiad

Krösche: „Udało nam się ściągnąć młodych zawodników z potencjałem”

Krösche: „Udało nam się ściągnąć młodych zawodników z potencjałem”
fot. © rbleipzig.com

Dyrektor sportowy RB Lipsk, Markus Krösche udzielił wywiadu klubowym mediom.

Markus, budowanie składu się skończyło i mamy przed sobą napięty terminarz. Poprzedni weekend był prawdopodobnie Twoim pierwszym spokojnym od dłuższego czasu…

„Dokładnie. Po bardzo intensywnym okresie miałem kilka dni na regenerację, które spędziłem z rodziną. Teraz nie mogę się doczekać nadchodzących wyzwań. Początek sezonu był udany, mamy dobrą i ekscytującą drużynę i kilka świetnych meczów przed nami”.

Okno transferowe to dla dyrektora sportowego bardzo intensywny czas. Czy należysz do osób, które łatwo się wyłączają i nie myślą rzeczach ważnych gdy kładą się spać?

„Zawsze jestem czymś zajęty. Moim zadaniem jest radzenie sobie z sytuacjami i znajdowanie najlepszego rozwiązania, nad czy spędzam dużo czasu myśląc. W tej pracy to zupełnie normalne, że zabiera się ze sobą takie zadania do domu, bo dużo się dzieje. Mamy ambitne cele i mamy do podjęcia bardzo ważne i dalekosiężne decyzje. Dlatego warto je bardzo intensywnie przemyśleć”.

Jak odpoczywasz w tak intensywnym okresie?

„Na co dzień potrafię to robić doskonale po prostu będąc w domu, nie potrzebuję żadnego specjalnego hobby ani czegoś takiego. Spędzanie czasu z żoną, dwójką dzieci i psem to dla mnie doskonała okazja, żeby się oderwać od rzeczywistości i porozmawiać o wielu rzeczach poza piłką”.

Czy kiedykolwiek nagradzasz się po zakończeniu transferu?

(Śmiech) „Nie, ponieważ to moja praca i jest to jeden z moich obowiązków. Po zakończeniu okienka transferowego zjadłem kolację i napiłem się wina, ale to wszystko”.

Josep Martínez, Benjamin Henrichs, Hwang Hee-Chan, Lazar Samardžić, Alexander Sørloth i ostatnio Justin Kluivert. Dołączyło do klubu 6 nowych zawodników. Co sądzisz o tym okienku transferowym?

„Udało nam się pozyskać młodych zawodników z potencjałem. Myślę, że mamy naprawdę dobry skład. Mamy dwóch dobrych piłkarzy na każdą pozycję i dużą wszechstronność w wielu sektorach boiska, a także dobrą strukturę wiekową. Hwang Hee-Chan, Josep Martínez, Alexander Sørloth i Justin Kluivert to młodzi piłkarze, którzy zdobyli już doświadczenie, także na arenie międzynarodowej. Zawodnicy musieli także przejść przez negatywne doświadczenia w swojej karierze, co jest ważne dla ich rozwoju. Dla nas jako zespołu ważna jest również umiejętność radzenia sobie z niepowodzeniami. Chciałbym jednak podkreślić jedną rzecz - mamy naprawdę dobrą kadrę trenerską ze świetnym głownym trenerem. Każdy zawodnik znakomicie się rozwinął pod wodzą Juliana i zrobił krok do przodu”.

Jak reaguje Julian Nagelsmann, gdy transfer jest ostatecznie dopięty?

„Julian jest zawsze na bieżąco z każdym etapem negocjacji więc zawsze wie, jaka jest sytuacja i jak się sprawy mają. Wymiany zdań są luźne, z odrobiną przekomarzania się tu i tam”.

Co Ci powiedział po transferze Sørlotha, który był trudny do zrealizowania?

(Śmiech) „Znowu masz szczęście!”

Czy to był Twój najtrudniejszy do przeprowadzenia transfer do tej pory?

„Zdecydowanie, zwłaszcza że transfer był zagrożony w kilku miejscach. Najtrudniejszą częścią zdecydowanie było przekonanie Trabzonsporu, aby odpuścili swojego najlepszego zawodnika. Było wiele emocjonalnych dyskusji. Nie sądzę, żebym w przeszłości był zaangażowany w transfer, w którym biorą udział trzy kluby. Oczywiście byłem bardzo zadowolony, gdy wszystko zostało podpisane i wszystko poszło tak, jak sobie to wyobrażaliśmy”.

Powiedziałeś, że zawsze ważne jest, aby poznać osobę stojącą za zawodnikiem. Jak to robisz?

„Rozmowa między sobą jest zawsze decydująca. Dowiesz się, kim naprawdę jest zawodnik. Jego życie prywatne i rodzinne, zainteresowania i poglądy na określone tematy. Ważne jest również, aby zobaczyć, jak zawodnik pasuje do naszej grupy i jak może pomóc swoją osobowością. To zwiększa jego szansę na sukces”.

Coś, co działa dobrze to współpraca między Tobą a Christopherem Vivellem i Florianem Scholzem. Jak wygląda ta współpraca?

„Wszyscy dobrze się dogadujemy - szczególnie jeśli chodzi o transfery. Każdy z nas jest odpowiedzialny za inne obszary, takie jak finanse, perspektywy piłkarskie lub tematy administracyjne. W trakcie okienka transferowego sytuacja może się bardzo szybko zmienić i musimy reagować na nowe sytuacje i znajdować najlepsze rozwiązania, co jako zespół robimy naprawdę dobrze. Dzięki nowej konfiguracji mogę delegować wiele zadań, które zwykle byłyby moim obowiązkiem. To oszczędza mi czas i pozwala skupić się na innych rzeczach. W ten sposób możemy pracować równolegle i szybciej wykonywać zadania”.

Jakie masz oczekiwania i cele na ten sezon?

„Chcemy zakwalifikować się do Ligi Mistrzów i nie wypaść gorzej niż w poprzednim sezonie - czyli w najlepszym przypadku minimum trzecie miejsce. W Lidze Mistrzów chcemy przejść przez fazę grupową, ponieważ wszyscy doświadczyliśmy, jak niesamowite są rundy pucharowe. W DFB-Pokal chcemy zajść dalej niż w poprzednim sezonie. RB Lipsk był już w finale pucharu i w tym sezonie też byśmy tego chcieli”.

Na koniec bardziej osobiste pytanie. Jako piłkarz byłeś defensywnym pomocnikiem. Czy jest zawodnik, który przypomina Ci siebie?

(Śmiech) „Nie! Piłka nożna, w którą grałem jako zawodnik, to nie ta sama piłka, którą mamy dzisiaj, więc nie widzę żadnej kopii Krösche”.

Źródło: RB Leipzig
Patryk Orliński
Patryk Orliński

Doceniasz naszą pracę? Wesprzyj tworzenie serwisu i postaw nam puszkę Red Bulla. :)

Wesprzyj RBLipsk.pl

Płatności obsługiwane przez

Dodaj komentarz

Podobne artykuły